Forum www.puck.fora.pl Strona Główna www.puck.fora.pl
Miasto Puck w oczach mieszkańców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odśnieżanie chodnika

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.puck.fora.pl Strona Główna -> Wizerunek miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:44, 17 Gru 2010    Temat postu: Odśnieżanie chodnika

Wydawać by się mogło, że za grunt odpowiada jego właściciel. Niestety, nie zawsze tak jest, a to dzięki ustawie z 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. 1996 Nr 132 poz. 622), która w rozdziale trzecim nakłada na właściciela nieruchomości szereg obowiązków w zakresie dbania o przyległy fragment gruntu miejskiego.

Jako, że mamy "zimę" (tak naprawdę to jeszcze jesień), a za oknem śnieg i siarczysty mróz to warto przyjrzeć się temu zagadnieniu. Art 5. pkt 1 ppkt 4 mówi, że:
Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez:
uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości.


Na całe szczędzicie dla tych osób, którym wybudowano chodniki wzdłuż działki, ale w oddaleniu np. 20 metrów od niej, jak i dla tych którym przed posesją zorganizowano płatny parking miejski (czyli mieszkaniec czyści, miasto zbiera kasę) zaserwowano nowelizację, która nadała szersze brzmienie wspominanemu podpunktowi:
Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez:
uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego, położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości; właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych,


Długo by opisywać sensowność samego prawa, więc ograniczę się do przerzucania części wypowiedzi z innego forum.
W całej tej sprawie mniej więcej chodzi o to, że właściciel gruntu ponosić powinien całkowitą odpowiedzialność na jego ziemi, a zrzucanie na niego odpowiedzialności za posprzątanie miejskiego terenu można porównać do zmuszania mieszkańców bloków by odśnieżali chodniki w pobliżu ich bloków (wiem, że tu jest sytuacja nieco odmienna, bo zasadniczo spółdzielnie są zobowiązane opłacać odśnieżanie, ale IIRC jedynie w obrębie gruntu zarządzanego przez spółdzielnie, a ja piszę o miejskich).
Zatem, prowadzi to do prostego wniosku, że właściciele działek na osiedlach domków jednorodzinnych ponoszą odpowiedzialność karną i cywilną za wypadki związane z nieodśnieżeniem, nieposypaniem gruntu który należy do miasta (!), a mieszkańcy bloków nie (lub nie zawsze i nigdy bezpośrednio).

Załóżmy hipotetyczną sytuację, że w nocy napad śniegu po kolana, a wracający z dyskoteki młodzieniec poślizgnie się przed czyjąś posesją i dozna skomplikowanego złamania kości udowej. Może bez problemu skierować sprawę o odszkodowanie do sądu i sąd MUSI uznać odpowiedzialność właściciela posesji. Oczywiście w tym wypadku jest mowa o sytuacji szczególnej i sprawa miałaby pewnie bardzo łagodny przebieg, ale w tym wszystkim chodzi o to, że Temida jest ślepa.

Oczywiście można pójść drogą wynajęcia firmy odśnieżającej, lecz są tu dwa małe ale:
- ile firm świadczy takie usługi? (a tylko rachunek, lub inny dowód zawarcia umowy przerzuci odpowiedzialność z właściciela na wykonawcę);
- ile kosztowałaby usługa regularnego odśnieżania np. 30 mb chodnika w sytuacji gdy będzie to jedyna umowa na całej ulicy?

Jestem przekonany, że żadna firma nie weźmie na barki pracy i odpowiedzialności w zamian za 50 PLN miesięcznie.

Cóż zatem ma robić mieszkaniec w sytuacji gdy prawo nakłada na niego obowiązki tak samo jak na gminę, która często ma je w nosie?
Szukać przyjaznych zapisów w prawie (dura lex sed lex - co jak powiedział kiedyś pan Japa znaczy podobno "durne prawo, ale prawo" Wink ),

Takie przyjazne zapisy są:
1. Mowa jest o chodniku, czyli wydzielonym ciągu komunikacyjnym. Prowadzi to do oczywistej konkluzji, że skoro miasto nie wywiązuje się z utworzenia owego ciągu komunikacyjnego to właściciel posesji nie ma obowiązku nic sprzątać. Praktycznie na każdym puckim osiedlu są ulice, które nie doczekały się tego luksusu jakim jest chodnik. Mieszkańcy śpijcie spokojnie. Nie ma chodnika = nie ma co odśnieżać. Nie wiem czy to Was pocieszyło, ale zawsze trzeba patrzeć na jasną stronę życia Wink .
2. Na niektórych puckich ulicach działki oddzielone są od chodnika pasem zieleni, czyli chodnik nie przylega bezpośrednio do posesji. Odśnieżenie takiego chodnika to zakichany obowiązek służb miejskich.


Na marginesie, mieszkańcy osiedli bloków powinni zainteresować się, w czyjej gestii leży odśnieżenie miejsc parkingowych na osiedlu. Być może nie należy wieszać psów na magistracie, a wystarczy wybrać się ze skargą do zarządu spółdzielni?


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Sob 8:17, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:05, 17 Gru 2010    Temat postu: Re: Odśnieżanie chodnika

Marmik napisał:
Jestem przekonany, że żadna firma nie weźmie na barki pracy i odpowiedzialności w zamian za 50 PLN miesięcznie.

Pogrzebałem trochę w sieci i sprawdziłem cenniki firm (głównie spoza regionu, bo tu jak na lekarstwo) oferujących usługi odśnieżania. Nie znalazłem stawki abonamentowej, a jedynie interwencyjne (jednorazowe) które wahają się w przedziale od 50 gr do 2,50 PLN netto za metr kwadratowy chodnika. Posypanie solą i piaskiem to dodatkowe 5-10 gr.
Załóżmy, że ktoś ma przed posesją 20 mkw chodnika. Jednorazowo daje to około 12-63 PLN. Jeżeli będzie potrzeba odśnieżyć 2-3 razy w ciągu dnia to można się pożegnać ze stówką.
W skali zimy to byłoby jakiś tysiąc złotych (lekko licząc). To sporo, a trzeba pamiętać, że nie wszyscy mają możliwość odśnieżenia chodnika np. ze względu na stan zdrowia lub długą nieobecność w ciągu doby (praca, wyjazd itd). W tym drugim wypadku to nawet opcja z firmą nie skutkuje, bo ktoś ją musi wezwać na interwencję (i oczywiście ekipa musi być akurat wolna co przy opadach jest mało prawdopodobne).
Chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby możliwość wykupienia usługi abonamentowej w PGK za jakąś rozsądną kwotę. Problem w tym, że jeden wykupi, a drugi nie, więc w przypadku odśnieżania maszynowego (jeśli zakupiono by specjalną wąską maszynę) trzeba byłoby chodzić z mapą za każdym razem jak spada śnieg. A i moce przerobowe PGK są jakie są.

Na zakończenie zwracam jeszcze raz uwagę, że problemem dla właścicieli posesji nie jest złapanie za łopatę i odgarnięcie tego śniegu. Od tego nikomu korona z głowy jeszcze nie spadła. Problemem jest prawnie nałożona odpowiedzialność za wypadki (będące następstwem niewykonania lub niedostatecznego wykonania ustawowego (sic!) obowiązku) na chodniku przed posesją, czyli na terenie będącym własnością gminy.


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Sob 8:19, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:38, 11 Sty 2011    Temat postu:

Dla swoistego kontrast postanowiłem rozszerzyć wątek o dokumentację jak PGK odśnieża co ciekawe miejsca za które odpowiada.

Zacznę od ulicy Wejhera, która przemierzałem jakieś dwa dni po opadach śniegu. Jak widać to za mało czasu by usunąć papkę śniegową, na której - przyznaję - można się pięknie poślizgnąć. Oczywiście wg teorii szefa PGK za taki stan zapewne opowiadają właściciele samochodów, którzy uniemożliwili doprowadzenie nawierzchni do stanu gwarantującego minimum bezpieczeństwa. Ja jednak nie podzielam tego zdania, bo mi w zrobieniu zdjęcia nie przeszkadzali, a była to godzina chyba dziesiąta.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz mój faworyt. Przejście dla pieszych (chyba tylko z nazwy) pomiędzy Orlenem, a Lidlem. Dzień wcześniej, jadąc samochodem, przepuściłem tu panią z dzieckiem, która wspinała się po wysokiej do kolan hałdzie. Niestety nie miałem aparatu fotograficznego. Następnego dnia wyruszyłem specjalnie by udokumentować sposób w jaki umożliwia się pieszym przejście po wytyczonym przejściu. Niestety, skucha. Któryś ze spychaczy rozepchał górę. Ale czy na pewno skucha? Czy to przejście dla pieszych wygląda na bezpieczne? Nie widziałem tu śladów ingerencji łopaty, a śnieg nadal umożliwia poślizgniecie się przy wchodzeniu na przejście (czyli w najgorszym momencie). Na marginesie dodam, że chodnik od strony Orlenu nie jest w ogóle odśnieżony (co widać pięknie na pierwszym zdjęciu) więc piesi docierali do tego przejścia przez plac stacji benzynowej.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

To tylko wybrane przypadki, bo takich miejsc jest na pęczki. Czy ktoś w ogóle kieruje pracą ekip odśnieżających? Ciężko to robić zza biurka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.puck.fora.pl Strona Główna -> Wizerunek miasta Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin