www.puck.fora.pl

Marmik

Po dłuższej przerwie wracam do mojego ulubionego tematu. Oczywiście wyżej wspomniane krzaczory rosły sobie aż do późnej jesieni nie niepokojone przez służby miejskie Confused

.

Teraz wrócę do mojego "ulubionego" skrzyżowania. Majkowskiego z Polną. Oto co udało mi się uwiecznić:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pytania pomocnicze:
Czy można parkować na skrzyżowaniu? W jakiej odległości od skrzyżowania wolno parkować? W jakiej odległości od przejścia dla pieszych wolno parkować?

Drugiem przypadkowi poświęcę aż dwa zdjęcia, bo jest wyjątkowy. Otóż jechałem sobie Przebendowskiego i przy dojeździe do skrzyżowania z Majkowskiego zobaczyłem furgonetkę Policji. Wyjeżdżała z Majkowskiego na Lipową. Gdy pokonałem zakręt i wjechałem w Majkowskiego zobaczyłem coś, czego szanowna władza chyba nie zauważyła (bynajmniej żadnego biletu za szybę nie wsadzili):
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Dodam, że sam zaparkowałem bez trudu, ale wymagało to... przejechania może ze dwudziestu merów więcej niż ów "rozsądny" kierowca - jak widać "autochton" Wink

.

Dodam jeszcze, że skręcając w Polną często widzę taki widok:
[link widoczny dla zalogowanych]
To akurat zdjęcie zdjęcie zrobiłem pchając wózek z moją najmłodszą pociechą. Czy przez przypadek nie ma przepisu, że parkować na chodniku wolno jeżeli zostaje 1,5 m szerokości dla pieszych? Niestety, musiałem wymijać jezdnią. Oczywiście ciężko zaparkować gdzie indziej, bo trzeba byłoby przejść pieszo jakieś od 20 do 80 metrów, a na to dupka za ciężka Mad

.

Marmik

Chyba założę osobny wątek dla skrzyżowania koło Polomarkertu. To moje ulubione, bo w przeciwieństwie do ciasnej zabudowy w centrum, tu naprawdę można spokojnie zaparkować, ale wymaga to przejechania stu, może dwustu metrów, a przecież powszechnie wiadomo, że ludzie otwierając drzwi auta muszą jedną nogą stać już w np. PKO.

[link widoczny dla zalogowanych]

W razie gdyby ktoś nie pamiętał, przypomnę trzy podstawowe reguły (i wysokości mandatów):
1. Zatrzymywanie jest niedozwolone na przejściach dla pieszych, jak również w odległości mniejszej niż 10 m od nich. [100-300 PLN]
2. Parkowanie nie jest dozwolone przed i za skrzyżowaniami w odległości mniejszej niż 10 m (zazwyczaj liczone od przecięcia się kantów dróg - faktycznych lub geometrycznie przedłużonych). [300 PLN]
3. Parkowanie na chodniku jest dozwolone pod warunkiem, że szerokość pozostawionego dla pieszych chodnika nie utrudnia im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m. [100 PLN]
O ile się nie mylę za wszystkie ww. taryfikator przewiduje jeden punkt karny.
To wykroczenia z jednej grupy, więc zdaje się, że mandaty się nie sumują nawet jeżeli ktoś złamie dwa czy trzy przepisy na raz (co najwyżej - jeżeli są widełki - walną z wyższej półki).

Ponadto, warto zwrócić uwagę na fakt, że ktoś złośliwy mógłby spokojnie stuknąć w auto zaparkowane na powyższym zdjęciu, a jego właściciel, o ile nie udałoby mu się udowodnić, że sprawca działał celowo, nie dostanie ani grosza z OC sprawcy Razz

. Wezwanie policji dodatkowo powinno skutkować mandatem w ww. kwotach.

Wyżej wymienione trzy zasady (wynikające z ustawy) są tak nagminnie łamane na rzeczonym podwójnym skrzyżowaniu, że stały się już chyba normą. A wszystko to dzieje się w miejscu, gdzie zlokalizowana jest (chyba nawet sterowalna) policyjna kamera.

Marmik

Marmik

Trochę zaniedbałem wątek, ale spokojnie... Sytuacja na skrzyżowaniu się nie zmieniła Smile

25 listopad ur.
Zaparkowany na wejściu na przejście dla pieszych Renault tak mnie rozczulił, że minąwszy go spokojnie zaparkowałem od strony Przebendowskiego i nie wychodząc z auta zrobiłem komórką to zdjęcie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Z uwagi na to, że słabo widać gdzie są pasy postanowiłem nadłożyć trochę drogi i ruszyłem w stronę podstawówki, by zawrócić na wjeździe na osiedlowy parking, a następnie zaparkować naprzeciwko przychodni pod kogucikiem. Jak widać na poniższym zdjęciu Renault zbierał się już do odjazdu. Pytanie tylko czemu nie zaparkował zgodnie z przepisami skoro ja zrobiłem to dwukrotnie, a mógłbym jeszcze bez problemu zaparkować kawałek dalej na Majkowskiego, albo Lipowej.
[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik

A tu już nieco świeższa sprawa, czyli 10.01.2011. Dwa na raz. Jak widać łamanie przepisów nie jest tu uzależnione od pory roku. W sumie zastanawiam się czego potrzeba, by policja i straż miejska zajęły się tym miejscem. Czy potrącenia dziecka idącego do szkoły, które wyjdzie na przejście właśnie zza tak zaparkowanego samochodu? Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik

Nieco zaniedbałem wątek, ale teraz będzie wysyp.
Zacznę od przypadkowo sfotografowanej sytuacji. Dwa pojazd zaparkowane w sposób utrudniający korzystanie z przejścia dla pieszych. Na przejście wchodzi pani z wózkiem. Pojazd nadjeżdżający od strony Błądzikowa nie widziałby pani, a zwłaszcza wózka (!) do momentu gdy ten nie znalazłby się poza obrysem źle zaparkowanej osobówki. To nic, że jest tam ograniczenie prędkości do 30 km/h (wszak w Polsce wszelkie znaki są po to by ograniczać swobody obywatelskie, a Polak przecież nie pozwoli na to). Teraz wystarczy, by tym pojazdem kierował równie inteligentny kierowca co ci, których pojazdy uwieczniono na zdjęciu i nieszczęście gotowe. A później będzie: "Ja nie chciałem", "Ja nie sądziłem" itd, itp.
[link widoczny dla zalogowanych]
Sądzicie, że to niemożliwe? Ja jestem przekonany, że choć sytuacja specyficzna to niestety dość prawdopodobne. A wszystko na oczach policyjnej kamery. Panom z komendy życzę dobrego samopoczucia, a do pieszych apeluje o ostrożność. Wszak chodzi o wasze życie.

Marmik

A to już dzisiaj. Przy okazji można zobaczyć, jak ów pojazd ogranicza widoczność wejścia na przejście dla pieszych. Gdyby przed nim stała jeszcze terenówka to kierowca nadjeżdżający od strony Błądzikowa nie widziałby nikogo kto jest na chodniku, ani na początkowym odcinku przejścia (a zwłaszcza jeżeli byłby to wózek dziecięcy). A przypominam, że pieszy z momentem wejścia (nie wtargnięcia) na przejście ma bezwzględne pierwszeństwo.

[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik

Dzień jak co dzień. Jak ktoś chce to może normalnie zaparkować. jak ktoś nie chce to parkuje tam gdzie zwykle:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Może panowie ze straży miejskiej w końcu coś z tym zrobią? Ciekawe czy musi ktoś zginąć na tym przejściu, by wzbudziło jakiekolwiek zainteresowanie? W sumie tyle lat się udawało, więc może będzie się udawać nadal. Załamujące jest to, że mówimy o skrzyżowaniu położonym niejako przy największym (ludnościowo) osiedlu Pucka (w ruchliwym centrum: Polo, bank, przychodnia, DPS...), a służby porządkowe mają to w głębokim poważaniu. Ale za to jest kamera, więc jak ktoś zginie to jest szansa, że znajdą sprawcę. Tyle że ofiary nie będzie to już chyba zbytnio interesować.

Marmik

Nieczęsto chce mi się wyciągać aparat lub komórkę, by uwieczniać kolejnych wygodnickich, więc pewnie 99,9% przypadków owego fantazyjnego parkowania umyka mi, ale od czasu do czasu przemogę się i mamy tu kolejny efekt:
[link widoczny dla zalogowanych]

Przy okazji dodam jeszcze, że ostatnio jakiś pan (celowo z małej litery) całkowicie bez skrępowania otworzył mi drzwi swojego auta niemal niemal przed maską mojego. Gdyby nie fakt, że nie chce mi się odwiedzać blacharza i lakiernika to może bym się przemógł by te drzwi mu urwać, a tak... pewnie dalej żyje w nieświadomości, że tak nie wolno, a wszyscy, którzy mu zwracają uwagę ani chybi dybią na jego wolności obywatelskie.

Marmik

Kolejne 400-600 złotych. Przecież to skrzyżowanie to kopalnia złota. Po co nam turystyka skoro budżet miasta mogą tworzyć tacy kierowcy (skoro bezmyślnie parkują to znaczy, że ich stać).

[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik

Byłbym zapomniał - to też dziś. Kolejne trzy manaty o łącznej kwocie 300-700 PLN. Ewentualnie temu pierwszemu można byłoby odpuścić, choć jeżeli to ma być 1,5 m to chyba czas na wizytę u okulisty. Niemniej da się przejść i nawet wózek z dzieckiem przepchać.
[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik

Niezależnie od pory roku na skrzyżowaniu to samo. Tym razem "pięknie" zaparkowana furgonetka (to tak, żeby już kompletnie nic za nią nie było widać).

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak się zastanawiam, czy ktokolwiek jest zainteresowany rozwiązaniem problemu parkowania w mieście. Chyba nie, bo wystarczy popatrzeć na to co się dzieje na ulicy Dworcowej, dosłownie pod oknami komendy powiatowej (może tam powinienem udać się z aparatem). Ja rozumiem, że najciemniej pod lampą, ale szczerze mówiąc wstyd jak cholera. Ile z parkujących tam samochodów faktycznie załatwia sprawy w KPP? A przecież jest tam ZAKAZ ZATRZYMYWANIA dla wszystkich innych. Proste rozwiązanie, idziesz na komendę, bierzesz od of. dyżurnego coś na wzór przepustki (blankiet informujący, że załatwiasz sprawę na komendzie), pakujesz go za szybę i zwracasz po załatwieniu sprawy. Może to jest utrudnienie pracy oficera dyżurnego, ale respektowanie prawa jest chyba tego warte? Tyle, że ktoś musiałby się pofatygować wlepić mandaty, ale daleko nie jest. No i zostaje problem... co zrobić ze "swoimi".

Marmik

Ze słyszenia wiem, że Straż Miejska realizowała ostatnio jakieś działania w rejonie będącym tematem tego wątku. Nie wiem, czy było to karanie mandatami/upominanie za złe parkowanie, czy też zupełnie inne działania, ale jakoś delikatnie sytuacja się poprawiła. Być może to zbieg okoliczności. Mam zbyt mało informacji by wyciągać daleko idące wnioski, ale gdyby faktycznie było tak jak sobie tu spekuluję to mielibyśmy sytuację której cały czas się domagam, czyli zaburzenie poczucia bezkarności.