Forum www.puck.fora.pl Strona Główna www.puck.fora.pl
Miasto Puck w oczach mieszkańców
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Puckie drogi

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.puck.fora.pl Strona Główna -> Bezpieczeństwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:25, 17 Kwi 2009    Temat postu: Puckie drogi

Co ciekawego dzieje się na drogach w Pucku?

Ano, czasem dziwne, a czasem niestworzone rzeczy. Postanowiłem opisać co ciekawsze z nich.

Mapka powstała w oparciu o serwis GoogleMaps.

[link widoczny dla zalogowanych]

1. Skrzyżowanie 10 lutego i Hallera.
Pod względem oznakowania to książkowe skrzyżowanie w kształcie litery T z pierwszeństwem dla poruszających się od strony wschodniej i południowej. Zaledwie gdzieś co dziesiąty kierowca włącza tu kierunkowskaz. Pewnie myślą, że jak jadą drogą z pierwszeństwem to kierunkowskaz jest zbędny. Czy jest to zatem nieznajomość przepisów o ruchu drogowym, czy może skleroza lub nonszalancja? Wprawdzie nawet jeżeli jadący od strony Helskiej nie włączą kierunkowskazu to nie wystąpi sytuacja kolizyjna, ale skrzyżowanie to pokazuje mentalność Polaków i ich podejście do zagadnień przestrzegania pozornie zbędnych przepisów. Kierowcy wyjeżdżający 10 lutego od strony rynku muszą a priori założyć, że ci najeżdżający od strony dworca PKP i nie sygnalizujący swoich zamiarów, chcą skręcić w lewo i lepiej poczekać aż sobie przejadą.

2. Skrzyżowanie Majkowskiego i Polnej.
Istny majstersztyk parkowania. W godzinach szczytu, klienci PKO parkują wszędzie. Czasem tarasując pas ruchu tuż za skrzyżowaniem, a czasem... o zgrozo... parkując na ŚRODKU skrzyżowania. Ręce opadają. Pomijam już tych co parkują na Polnej w odległości pół metra od przejścia dla pieszych, albo na łuku zajmując 90% wąskiego chodnika (a powinni zostawić pieszym półtorej metra!!!.

3. Skrzyżowanie Przebendowskiego i Lipowa-Majkowskiego
Żeby nie szukać daleko to od razu obok mamy piękne i ruchliwe skrzyżowanie dróg wiodących do/od podstawówki, gimnazjum, przychodni "pod kogucikiem" i banku PKO. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że skrzyżowanie wyposażono w znak informujący o organizacji pierwszeństwa przejazdu. Znaku tego zdają się nie widzieć liczni kierowcy jadący Lipową od strony gimnazjum. Wpadają na skrzyżowanie nawet nie spojrzawszy w prawo, czyli tam gdzie może znajdować się pojazd z pierwszeństwem przejazdu. Potem są klaksony i liczne słowa na K i CH. A przecież wystarczy jedynie patrzeć na znaki.

Nawiasem mówiąc, nie wiem co stoi na przeszkodzie by to Przebendowskiego była drogą z pierwszeństwem na całym biegu skrzyżowania. Na logikę to właśnie tak należałoby zrobić.

4. Plac manewrowy supermarketu(?) LIDL.
No właśnie... Jak sama nazwa wskazuje jest to plac manewrowy, czy jak kto woli parking. Wydawać by się mogło, że zasada prawej ręki jest prosta i oczywista. Okazuje się, że nie. Ci "inteligentni inaczej" skracają sobie drogę pomiędzy Wejherowską a Nową przejeżdżając właśnie przez ów plac manewrowy. Są święcie przekonani, że znajdują się na drodze i mają pierwszeństwo, podczas gdy z prawej wyjeżdża samochód i nie ustępuje im drogi!!! I znów klakson, słowa na K i CH, a potem pytanie kierowcy który wyjechał z prawej: "A miał pan prawą wolną?". I wtedy dopiero u niektórych włącza się coś co długo pozostawało w letargu, czyli... mózg. Są też tacy którzy zamiast włączenia tego bardzo pożytecznego organu dokładają kolejne słowa na K i CH. Widocznie mózgu nie posiadają lub nigdy go nie używali do czegoś więcej niż realizowanie podstawowych czynności fizjologicznych.

5. Skrzyżowanie Wejherowskiej i Mickiewicza.
Tu też można dużo napisać. Lustro, ustawione nie wiadomo dla kogo (bo po co to można się domyśleć, o czym za chwilę).
Krzaki, zasłaniające widoczność, a wycinane jedynie wówczas gdy komuś się przypomni. Na całe szczęście jest obowiązek jazdy na światłach, więc błyski reflektorów pomiędzy drzewami bardzo pomagają w ustaleniu sytuacji na drodze. Niekiedy włączenie się do ruchu to koszmar, który potęgują "inteligentni inaczej" kierowcy podjeżdżający pod zderzak pojazdu wychylającego "nos" by wysondować sytuację na Wejherowskiej.
Mickiewicza ma tez jeszcze jedną fajną cechę. Po tym jak już ściany domów zdążyły popękać od drżenia płyt jumbo, po których toczyły się 30-to i więcej tonowe ciężarówki, ktoś się ulitował i robił dwie mądre rzeczy zamknął przelot na oś. Swarzewskie i postawił znak zakazu wjazdu pojazdom o masie powyżej 3,5 t. Dodajmy, zakazy notorycznie łamane.
Aż dziw bierze, że niektórym chce cię przejeżdżać przez azyl odgradzający Mickiewicza i Dębową. A na dodatek Tatry i Scanie jak jeździły tak jeżdżą po tych nieszczęsnych płytach jumbo. Fakt, teraz znacznie mniej, ale i tak jeżdżą.

Jako łyżkę dziegciu dodam, że tak długo jak jeżdżę tamtymi stronami to policji tam nie widziałem.


Tyle na początek. Smaczki zostawię na później.


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Pią 22:44, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blutengeld




Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:37, 21 Kwi 2009    Temat postu: Re: Puckie drogi

Marmik napisał:

1. Skrzyżowanie 10 lutego i Hallera.
Pod względem oznakowania to książkowe skrzyżowanie w kształcie litery T


bardziej Y Smile

Marmik napisał:
Czy jest to zatem nieznajomość przepisów o ruchu drogowym, czy może skleroza lub nonszalancja?


raczej przyzwyczajenie kierowcy, który po raz sto pięćdziesiąty drugi pokonuje tę samą trasę; oczywiście część z szoferaków patrzy na swoich poprzedników: "oni nie włączają kierunkowskazu, to widać i ja nie muszę..."

Marmik napisał:
Kierowcy wyjeżdżający 10 lutego od strony rynku muszą a priori założyć, że ci najeżdżający od strony dworca PKP i nie sygnalizujący swoich zamiarów, chcą skręcić w lewo i lepiej poczekać aż sobie przejadą.


ale taką właśnie trasę (mijasz park przyjaźni, skręcasz w lewo i dalej prujesz na władysławowo) obiera jakieś 90% kierowców... jasne - zgadzam się: to żadne wytłumaczenie w przypadku ewentualnego wypadku.
kurczę, googlemaps się buntuje, więc wybiorę się na to skrzyżowanie na dniach i sprawdzę czy tam aby nie ma znaku ustąp pierwszeństwa.

Marmik napisał:
2. Skrzyżowanie Majkowskiego i Polnej.
parkując na ŚRODKU skrzyżowania.


hmm, tego nie widziałem. jednak to miejsce rzeczywiście jest tragiczne. bank, sklep, nzoz... i w godzinach szczytu kongo...

Marmik napisał:
3. Skrzyżowanie Przebendowskiego i Lipowa-Majkowskiego
Nawiasem mówiąc, nie wiem co stoi na przeszkodzie by to Przebendowskiego była drogą z pierwszeństwem na całym biegu skrzyżowania. Na logikę to właśnie tak należałoby zrobić.


słuszna uwaga.


Marmik napisał:
4. Plac manewrowy supermarketu(?) LIDL.
Ci "inteligentni inaczej" skracają sobie drogę pomiędzy Wejherowską a Nową przejeżdżając właśnie przez ów plac manewrowy. Są święcie przekonani, że znajdują się na drodze i mają pierwszeństwo, podczas gdy z prawej wyjeżdża samochód i nie ustępuje im drogi!!!


pozwól, że przytoczę autentyczne tłumaczenie kierowcy z ok. 10-letnim stażem, na co dzień mieszkańca władysławowa:
bo tu u niektórych kierowców włącza się "logika": skoro jadę główną droga oddzielającą lewa i prawą stronę parkingu (robiąc skrót z wejherowskiej na nową, lub na odwyrtkę), to przecież ma pierwszeństwo, bo to ci, co wracają z zakupów włączają się do ruchu...


Marmik napisał:
5. Skrzyżowanie Wejherowskiej i Mickiewicza.
Krzaki, zasłaniające widoczność, a wycinane jedynie wówczas gdy komuś się przypomni.


ja bym jednak sprawdził u konserwatora przyrody jak to naprawdę jest z tym wycinaniem...

Marmik napisał:
Niekiedy włączenie się do ruchu to koszmar, który potęgują "inteligentni inaczej" kierowcy podjeżdżający pod zderzak pojazdu wychylającego "nos" by wysondować sytuację na Wejherowskiej.


bo czasem nie da się inaczej...

Marmik napisał:
Mickiewicza ma tez jeszcze jedną fajną cechę. (.....) i postawił znak zakazu wjazdu pojazdom o masie powyżej 3,5 t.


to patrz jaka firma ma tam siedzibę oraz parking:
[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik napisał:
Jako łyżkę dziegciu dodam, że tak długo jak jeżdżę tamtymi stronami to policji tam nie widziałem.


przesada Smile raz w roku ich w okolicy widzę na bank.

Marmik napisał:
Tyle na początek. Smaczki zostawię na później.


to ja dam jeden: wyjeżdża samochód z mickiewicza na helską z zamiarem pojechania w kierunku celbowa/redy. oczywiście nie może skręcić w lewo i co robi? sprawdza ruch na drodze, patrzy czy koło paradisu nie ma policji i przejeżdża przez wysepkę.

podobnie robią ci, którzy zagapią się i z mickiewicza chcą szybko wjechać na dębową... jak to zrobił w ub. roku po godz. 20 pewien suv firmy geodezyjnej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:54, 21 Kwi 2009    Temat postu: Re: Puckie drogi

Witam na forum Very Happy

blutengeld napisał:
ale taką właśnie trasę (mijasz park przyjaźni, skręcasz w lewo i dalej prujesz na władysławowo) obiera jakieś 90% kierowców... jasne - zgadzam się: to żadne wytłumaczenie w przypadku ewentualnego wypadku.

Jak słusznie zauważasz, to żadne wytłumaczenie. Do wypadku raczej tam nie dojdzie, bo ci na 10 lutego od strony rynku muszą ustąpić pierwszeństwa. Dlatego, jeżeli ktoś jadący Hallera nie włączy kierunku, to i tak lepiej go przepuścić. Zatem wielkiego zagrożenia nie ma, jest za to utrudnianie w zorientowaniu się w sytuacji (i wyrabianie złych nawyków). Jadący Hallera i sygnalizujący skręt w prawo umożliwiają bezkolizyjne włączenie się do ruchu tym z 10 lutego od rynku (stop mają zdaje się tylko warunkowy). Jeśli nic nie sygnalizują to wymuszają czekanie.

blutengeld napisał:
kurczę, googlemaps się buntuje, więc wybiorę się na to skrzyżowanie na dniach i sprawdzę czy tam aby nie ma znaku ustąp pierwszeństwa.

Ustąp pierwszeństwa jest na 10 lutego od strony rynku. Poza tym wszystkie znaki wyposażono w dodatkowe typu T-6.
Patrząc od lewej do prawej:
- na ul. Hallera,
- na 10 lutego od strony Helskiej;
- na 10 lutego od strony rynku.
[link widoczny dla zalogowanych]

blutengeld napisał:
pozwól, że przytoczę autentyczne tłumaczenie kierowcy z ok. 10-letnim stażem...

I to mnie właśnie przeraża Rolling Eyes . Z reguły, przepisy ruchu drogowego znają... świeżo upieczeni kierowcy. Potem mało kto zagląda zarówno do kodeksu drogowego, zmian w nim, jak i obowiązującej wykładni prawnej.

blutengeld napisał:
ja bym jednak sprawdził u konserwatora przyrody jak to naprawdę jest z tym wycinaniem...

Z drzewami to nie tak prosto (aleja na pewno ma jakiś tam status), ale... krzaki? Wycinają z reguły raz w roku, czyli wtedy, gdy krzaki zasłaniają wszystko to co udałoby się zaobserwować między drzewami.

blutengeld napisał:
Marmik napisał:
Niekiedy włączenie się do ruchu to koszmar, który potęgują "inteligentni inaczej" kierowcy podjeżdżający pod zderzak pojazdu wychylającego "nos" by wysondować sytuację na Wejherowskiej.
bo czasem nie da się inaczej...

Piszesz o wysuwaniu nosa? Ależ oczywiście, że czasem nie da się inaczej. Ja mówiłem o tych co zaraz z tyłu podjeżdżają pod zderzak uniemożliwiając schowanie się z powrotem w sytuacji gdy wynik sondowania mówi, że nie da rady się włączyć.

blutengeld napisał:
to patrz jaka firma ma tam siedzibę oraz parking:

Zakładam, że ci mają zezwolenie na wjazd pod zakaz (czy słusznie?). Ja raczej o całej reszcie.

blutengeld napisał:
to ja dam jeden: wyjeżdża samochód z mickiewicza na helską z zamiarem pojechania w kierunku celbowa/redy. oczywiście nie może skręcić w lewo i co robi? sprawdza ruch na drodze, patrzy czy koło paradisu nie ma policji i przejeżdża przez wysepkę.
podobnie robią ci, którzy zagapią się i z mickiewicza chcą szybko wjechać na dębową... jak to zrobił w ub. roku po godz. 20 pewien suv firmy geodezyjnej...

Właśnie o tym wspominałem. Przejeżdżanie przez azyl (wysepkę) na Helskiej zdarza się nadwyraz często.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blutengeld




Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:14, 22 Kwi 2009    Temat postu: Re: Puckie drogi

Marmik napisał:
Witam na forum Very Happy


Smile

Marmik napisał:
Jeśli nic nie sygnalizują to wymuszają czekanie.


podobnie jak dziesiątki innych kierowców (w tym taksówkarzy i kierowców autobusów oraz aut ciężarowo/transportowych), którzy rondo traktują jako skrzyżowanie, na którym nie trzeba używać kierunkowskazów. i to, wg mojej opinii, jest większy kłopot.

na ul. 10 lutego jest też inny problem: samochody parkujące (patrząc od strony skarbówki w kierunku starego rynku) po prawej stronie drogi, pomiędzy śmiesznotką a pzu. część kierowców parkuje niemal na styku hallera i 10 lutego. co doprowadza do niebezpiecznych mijanek, gdy samochód skręcający w prawo z helskiej próbuje się wcisnąć między zaparkowane auto, a inny wyjeżdżający stamtąd pojazd.

Marmik napisał:
Ja mówiłem o tych co zaraz z tyłu podjeżdżają pod zderzak uniemożliwiając schowanie się z powrotem w sytuacji gdy wynik sondowania mówi, że nie da rady się włączyć.


w tym całym bałaganie nie jest źle, gdy za tobą stoi jedno auto. gdy z tyłu włączy się światło cofania, to w takich sytuacjach kierowcy zza pleców z reguły ustępują miejsca. pytanie tylko: po co, skoro mogliby poczekać...

Marmik napisał:
Zakładam, że ci mają zezwolenie na wjazd pod zakaz (czy słusznie?). Ja raczej o całej reszcie.


pojęcia nie mam czy mają pozwolenie - pewnie tak, bo inaczej straż miejska stałaby tu przynajmniej raz w tygodniu.... reszta, zapewne, jak widzi wjeżdżające w mickiewicza sporych rozmiarów ciężarówki, jedzie tam na ślepo. bez zawracania sobie głowy znakami...

Marmik napisał:
Właśnie o tym wspominałem. Przejeżdżanie przez azyl (wysepkę) na Helskiej zdarza się nadwyraz często.


zwłaszcza teraz, gdy młodzież ruszyła w teren na skuterach... byłem też dwukrotnie świadkiem, gdy kierowcy wyjeżdżający z mickiewicza zwyczajnie skręcili sobie w lewo.

ciekawym obiektem jest też skrzynka na fotoradar, która stoi w sąsiedztwie kościoła i intermarche. regularnie tłuczona jest tam szybka. kto, kiedy, jak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blutengeld




Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:41, 22 Kwi 2009    Temat postu: Re: Puckie drogi

poszedłem, zobaczyłem, zrobiłem fotkę:

Marmik napisał:
Do wypadku raczej tam nie dojdzie, bo ci na 10 lutego od strony rynku muszą ustąpić pierwszeństwa.


[link widoczny dla zalogowanych]

Marmik napisał:
Dlatego, jeżeli ktoś jadący Hallera nie włączy kierunku, to i tak lepiej go przepuścić.


zanim zrobiłem zdjęcie stałem chyba z 3-4 min. i patrzałem co się dzieje. na 8 samochodów tylko granatowe polo (GPU) włączyło kierunkowskaz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:47, 24 Kwi 2009    Temat postu:

To zobaczmy jeszcze co słychać na skrzyżowaniu Mickiewicza i Wejherowskiej. Krzaczki pięknie rosną i lada moment wypuszczą listki tworząc bujny żywopłot. Oczywiście zostaną wycięte, ale... po pierwszej, albo piątej stłuczce. Po co od razu? Niech się kierowcy pomęczą trochę.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Pią 21:49, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blutengeld




Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 11:31, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Ale masz brudne szyby Smile Swoją drogą te krzaki aż tak bardzo nie przeszkadzają, od kiedy wycięto drzewo stojące niemal na samym skrzyżowaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:33, 26 Kwi 2009    Temat postu:

A tam brudne. Komórką robiłem Wink
Poprawiłem Nikonem:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy nie przeszkadzają? Ja tam wolałbym widzieć te 100 metrów, które zasłaniają. A co będzie jak się rozrosną i obsypią gąszczem liści (jak co roku)?


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Nie 20:35, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blutengeld




Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:02, 28 Kwi 2009    Temat postu:

ciekawa sprawa wyszła... jakby się ktoś chciał przyczepić (np. ekolodzy), to na przykładzie tych ostatnich zdjęć skutecznie uwaliłby pomysł wycinania/przycinania krzaków.
na 1 zdjęciu (gdy dojeżdżasz do skrzyżowania) faktycznie widać cień jasnego samochodu, jednak już na 2 (gdy podjechałeś bliżej), widoczność jest zdecydowanie lepsza...
inna sprawa, że w sumie służby drogowe (od samych drogowców, przez policję po na przykład radnych) powinny zainteresować się lustrem, które tam stoi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:40, 24 Cze 2011    Temat postu:

Po długim czasie wracam do sprawy krzaków przy ulicy Mickiewicza i Wejherowskiej. Zostały one wycięte niemal do zera w 2008 roku. Teraz już rozrosły się do tego stopnia, że bardzo przeszkadzają włączającym się do ruchu (później wstawię zdjęcia).
Sprawa wypłynęła w "Zadaj pytanie Burmistrzowi".
mieszkaniec ulicy Mickiewicza na miasto.puck.pl napisał:
Pytanie drugie czy jest możliwość przycięcia krzaków (zieleni) przy wyjeździe na ulicę Wejherowską które w znacznym stopniu ograniczają widoczność i przez to wpływają na bezpieczeństwo w ruchu drogowym

Pan Burmistrz odpowiedział:
Marek Rintz na miasto.puck.pl napisał:
Natomiast krzaki stanowią własność prywatną.

I tyle? Żeby chociaż dodać, że magistrat wystosuje pismo do właściciela z prośbą o przycięcie krzaków. A tu nic. Że własność prywatna rzecz święta to się zgadza, ale żeby bezpieczeństwo użytkowników dróg zamknąć w takim stwierdzeniu to chyba trochę mało. Wszak wiadomo, że właściciel posesji ma obowiązek dbać o porządek na niej, a ów teren notorycznie jest zaniedbany. Czy nie można byłoby powiedzieć właścicielowi, by w zamian za spokój z całą resztą (a w sumie grozi za to mandat) zrobił porządek jedynie z tym co stwarza niebezpieczeństwo dla innych?
W sumie nie wiem kto jest właścicielem tej działki i być może byłaby szansa nawiązania kontaktu z nim przez pozostałych mieszkańców ulicy Mickiewicza, ale problem ten nie dotyczy tylko mieszkańców ulicy Mickiewicza, bo z drogi tej korzystają też inni Pucczanie oraz kierowcy spoza miasta. Dlatego zamkniecie sprawy w jednym zdaniu, tak jak to zrobił Pan Burmistrz, to chyba trochę mało. Gdyby tak jeszcze do tego dodać jedną kartkę formatu A4, troszkę tonera z drukarki, kopertę zaadresowana do właściciela posesji i znaczek pocztowy (w sumie mniej niż pięć złotych) to może okazałoby się, że sprawa jest do załatwienia w ciągu tygodnia, a nie lat.

W Polsce przywykliśmy, że pisma urzędowe z reguły mają formę nakazową i wieńczą je uwagi podające paragrafy oraz to jakie kary z nich wynikają. Jestem ciekaw, kiedy dojdzie do sytuacji, że urzędy będą kierować do obywateli więcej pism z wnioskami i prośbami podyktowanymi dobrem społecznym. Wszak powszechnie wiadomo, że Polak jak mu się grozi to zaraz szuka jakiejś luki prawnej na swoją obronę lub patrzy jak tu się "zemścić" za groźby, czy nakazy. Zupełnie inaczej potrafi być, gdy Polak zostanie poproszony. Wtedy często bywa tak, że odpowiada "Nie ma problemu, załatwione".


EDIT
Zgodnie z obietnicą wstawiam zdjęcie:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Nie 12:31, 26 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:33, 08 Paź 2011    Temat postu: Re: Puckie drogi

Marmik napisał:
1. Skrzyżowanie 10 lutego i Hallera.
Pod względem oznakowania to książkowe skrzyżowanie w kształcie litery T z pierwszeństwem dla poruszających się od strony wschodniej i południowej. Zaledwie gdzieś co dziesiąty kierowca włącza tu kierunkowskaz. Pewnie myślą, że jak jadą drogą z pierwszeństwem to kierunkowskaz jest zbędny. Czy jest to zatem nieznajomość przepisów o ruchu drogowym, czy może skleroza lub nonszalancja? Wprawdzie nawet jeżeli jadący od strony Helskiej nie włączą kierunkowskazu to nie wystąpi sytuacja kolizyjna, ale skrzyżowanie to pokazuje mentalność Polaków i ich podejście do zagadnień przestrzegania pozornie zbędnych przepisów. Kierowcy wyjeżdżający 10 lutego od strony rynku muszą a priori założyć, że ci najeżdżający od strony dworca PKP i nie sygnalizujący swoich zamiarów, chcą skręcić w lewo i lepiej poczekać aż sobie przejadą.

No i sprawa skrzyżowania trochę się pojaśniła, bo jadąc ul. Hallera nie mozna już skręcić w prawo, a jadący 10 lutego od strony Helskiej nie może jechać prosto. Nadal mamy jednak skrzyżowanie wkszatłcie litery T, na którym teoretycznie powinno się używać kierunkowskazów. Niemniej teraz jest to już bez jakiegokoliwiek znaczenia, więc posługując się zdrowym rozsądkiem można traktować zakręt jako wymuszony geometrią jezdni.

Sprawa uczynienia jednokierunkowym fragmentu ul. 10 lutego (pomiedzy Hallera, a Młyńską) wywołała komentarz na stronie miasta:
obserwator na miasto.puck.pl napisał:
znowu zaobserwowałem pewien absurd związany z ul.10 lutego związany z zakazem. Mam cichą nadzieje żeby nie znalazł by pan się w sytuacji że pogotowie musiało by pana wieść do szpitala na około Pucka bo wprowadził pan zakaz wjazdu na ul.10 lutego.Widocznie dla pana jest mało istotne to że ową ulicą karetki dojeżdżają szybciej do szpitala z poszkodowanymi.Może ważniejszy jest jednak parking niż ludzkie życie.POZDRAWIAM I MAM NADZIEJE ŻE PRZEMYŚLI PAN TĄ GŁUPIĄ DECYZJE ZWIĄZANĄ Z TYM ZAKAZEM.

Tym razem jestem zmuszony stanąć po stronie Pana Burmistrza, który bronił decyzji. Faktycznie, patrząc na mapę to nakrótsza droga do szpitala wiedzie prosto przez Plac Wolności, ale nie jestem do końca przekonany o tym, że potencjalnie zaoszczędzony czas byłby proporcjonalny do dystansu. Zwłaszcza w sezonie taki przejazd mógłby być bardzo niebezpieczny lub prędkość takiego przejazdu byłaby mocno ograniczona.
Długość trasy "na około" to 1,1 km i pod względem dystansu praktycznie nie różni się od trasy przez MDlotu.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A gdyby tak trochę pokluczyć przez Wałową? Hmmm... znów dystans bez zmian.
[link widoczny dla zalogowanych]
No to spójrzmy na najkrótszą trasę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest zaledwie 450 m, ale za to w terenie, gdzie karetka musiałby jechać duuużo wolniej. Z całą pewnością jakiś drobny zysk czasu byłby, ale byłbym bardzo ostrożny w stawianiu tej sprawy na ostrzu noża podpierając się argumentem życia ludzkiego. Znacznie większe straty czasu wynikają np. z ograniczenia liczebności personelu karetki pogotowia, ale to już tak jakby nikogo nie martwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.puck.fora.pl Strona Główna -> Bezpieczeństwo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin